Dramat w Mindelheim: Syn dusi matkę – co stało się z dziedzictwem?
Proces przed sądem okręgowym w Memmingen: Oskarżony przyznaje się do zabójstwa swojej matki. Zapadł wyrok w sprawie noża.

Dramat w Mindelheim: Syn dusi matkę – co stało się z dziedzictwem?
Sąd regionalny w Memmingen zajmuje się obecnie szokującą sprawą o zabójstwo. Dziś głównym tematem procesu jest 62-letni oskarżony o rzekome uduszenie swojej 87-letniej matki. Tragiczne okoliczności śmierci starszej pani rodzą pytania i pokazują, jak konflikty rodzinne mogą prowadzić do przemocy Rtęć zgłoszone.
87-latek zmarł wkrótce po Bożym Narodzeniu 2024 r., a oskarżony po zdarzeniu stawił się na komisariacie w Mindelheim, gdzie przyznał się do popełnienia przestępstwa. Jego młodszy brat, występujący w charakterze współpowoda, składał już zeznania i opisywał napiętą relację pomiędzy oskarżonym a jego matką. Konflikt ten dodatkowo zaostrzył problem alkoholowy oskarżonego, który już kilkakrotnie był przyczyną sporów rodzinnych.
Relacje rodzinne i eskalacja
„Matka wierzyła, że nigdy nie zrobi jej fizycznej krzywdy” – mówi brat, malując obraz kobiety, która nie była gotowa wyrzucić syna z własnego domu. Mimo powtarzających się ataków słownych 87-latka utknęła przy synu. Spory o spadek i zbliżające się rozliczenia finansowe również doprowadziły do napięć w i tak już napiętych stosunkach. Jako możliwy motyw przestępstwa uwzględnia się planowaną wizytę u notariusza w celu rozstrzygnięcia spadku na 7 stycznia 2025 roku. Brat podejrzewa, że matka powiedziała oskarżonemu o nominacji, co doprowadziło do kolejnego konfliktu.
Oprócz napięć w rodzinie znajomy zmarłego poinformował, że po włamaniu pogorszyły się relacje między matką a synem. Stan oskarżonego w dniu zbrodni szwagierka określiła jako nietypowy, a niektóre dziwne wypowiedzi sugerowały także konflikt psychiczny. Z biegiem czasu, przed incydentem, ze względu na zachowanie oskarżonego, doszło do powtarzających się działań policji.
Porównanie z innymi postępowaniami w sprawie zabójstwa
Równolegle do tej sprawy toczył się w Memmingen inny proces w sprawie zabójstwa. 28-letni mężczyzna został skazany na siedem lat i sześć miesięcy więzienia za zabicie w marcu 2021 roku swojej partnerki 35 ranami kłutymi. Ocena obrony i prokuratora była rozbieżna, co ostatecznie doprowadziło do prawomocnego wyroku AllgaeuHit zgłoszone.
Przed nim proces 62-letniego oskarżonego jeszcze kilka dni rozpraw. Opisy brata i złożona sytuacja rodzinna pokazują, jak katastrofalne może być, gdy więzi rodzinne prowadzą do nieszczęścia. Obydwa przypadki podkreślają ponurą rzeczywistość przemocy domowej i dramatyczne konsekwencje, jakie mogą wynikać z zakorzenionych konfliktów rodzinnych. Smutny, ale pouczający przykład dla społeczeństwa.