Wolność słowa w Niemczech: raport USA bije na alarm!

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am

13 sierpnia 2025 r. rząd federalny odrzuca zarzuty dotyczące wolności słowa w Niemczech; Bieżący raport USA krytykuje sytuację w zakresie praw człowieka.

Am 13.08.2025 weist die Bundesregierung Vorwürfe zur Meinungsfreiheit in Deutschland zurück; ein aktueller US-Bericht kritisiert Menschenrechtslage.
13 sierpnia 2025 r. rząd federalny odrzuca zarzuty dotyczące wolności słowa w Niemczech; Bieżący raport USA krytykuje sytuację w zakresie praw człowieka.

Wolność słowa w Niemczech: raport USA bije na alarm!

Dzisiejszy dzień przynosi ze sobą gorące dyskusje na temat wolności słowa w Niemczech. W raporcie bieżącym Departamentu Stanu USA opublikowanym 13 sierpnia 2025 r. krytycznie ocenia się sytuację w zakresie praw człowieka w Niemczech. Szczególny nacisk położony jest na ograniczenia wolności słowa. Chociaż art. 5 Ustawy Zasadniczej gwarantuje wolność słowa, autorzy raportu przyznają, że istnieją istotne problemy w zakresie praw człowieka, takie jak przemoc na tle antysemickim, które w rzeczywistości pogorszyły się w ciągu ostatniego roku.

Rzecznik MSZ w Niemczech odrzucił jednak zarzuty i podkreślił, że wolność prasy i wolność słowa nie są ograniczane. „Jesteśmy dumni z naszej skonsolidowanej demokracji i szerokiego zakresu wolności słowa. Cenzura nie ma miejsca” – stwierdził rzecznik rządu w raporcie Deutschlandfunk.

Krytyka ze strony USA

Ostro krytyczny wobec polityki Niemiec jest także rząd USA, na którego czele stoi JD Vance jako wiceprezydent i sekretarz stanu Marco Rubio. Z raportu wynika, że ​​władze niemieckie zbytnio skupiają się na prawicowych ekstremistach i trywializują rolę muzułmanów-imigrantów w brutalnych przestępstwach na tle antysemickim. Reakcja na to oskarżenie jest niespójna: podczas gdy Stany Zjednoczone wskazują na wzrost liczby przestępstw antysemickich w 2024 r. o ponad 100 proc., Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Federalny Urząd Policji Kryminalnej podkreślają, że wzrosły one jedynie o 20 proc., ale w innym kontekście.

W raporcie szczególną uwagę zwraca się na znaczenie imigracji dla antysemityzmu. Podkreślono tu powiązanie, które jest przedmiotem gorącej debaty w debacie publicznej. Tagesschau podaje, że w 2024 r. doszło do ponad 300 przestępstw o ​​charakterze antysemickim, co po raz kolejny podkreśla niepokojące tendencje.

Uderzające zmiany

Co ciekawe, pod rządami Bidena sytuację w zakresie praw człowieka w Niemczech uznano za stabilną, co stanowi wyraźną zmianę odnotowaną za rządów Trumpa. Krytykowano wówczas braki w wolności słowa, a jako poważny problem przedstawiano narastający antysemityzm wywołany migracją. Bieżące raporty przygotowane przez Departament Stanu USA mówią o „istotnych problemach z zakresu praw człowieka”, takich jak cenzura na platformach internetowych, i podejrzewają rozbieżność między gwarantowaną wolnością a stanem faktycznym.

Przedstawiciele Niemiec zaciekle bronią się przed przedstawianiem sytuacji w zakresie praw człowieka w ich kraju. W odpowiedzi na krytykę podkreślano, że Niemcy stawiają na wysokie standardy praworządności. Debata na temat wolności słowa nie zakończy się, ponieważ społeczeństwo będzie nadal debatować, jak sobie poradzić z antysemityzmem i wpływem migracji.

Dla wielu pytanie pozostaje otwarte: gdzie leży granica między uzasadnioną krytyką a zagrożeniami dla praw podstawowych? Patrząc na sytuację w USA i toczące się tam debaty, można tylko powiedzieć: dyskusja na temat praw człowieka i wolności słowa jest bardziej aktualna niż kiedykolwiek.